środa, 22 kwietnia 2020

Cholera – epidemia u boku carskich żołnierzy

Iwan Dybicz -rosyjski dowódca, który padł ofiarą cholery źródło: domena publiczna 


Stan pandemii nie jest niczym nowym. W przeszłości zarazy o wielkiej skali wybuchały znacznie częściej i zbierały większe żniwo. Wynikało to z wielu przyczyn – ludność była gorzej odżywiona, opieka medyczna stała na niższym poziomie, warunki sanitarne pozostawały wiele do życzenia. Ten ostatni czynnik miał olbrzymie znaczenie podczas rozprzestrzeniania się cholery. Dziś choroba ta kojarzy się głównie z krajami Trzeciego Świata, ale był czas, kiedy siała spustoszenie w Europie. Jej pandemia wybuchła prawie w tym samym czasie co powstanie listopadowe.

Cholera – choroba w brudnej wodzie

Cholera powodowana jest przez bakterie przecinkowca cholery. Nazwa pochodzi od kształtu tego drobnoustroju. Jest to choroba zakaźna przewodu pokarmowego, która objawia się wodnistą, intensywną biegunką oraz wymiotami. Skutkuje to skrajnym odwodnieniem, a w rezultacie osłabieniem organizmu. Pojawia się zmarszczenie skóry i wyostrzenie rysów twarzy, a także bóle mięśni. Oprócz tego charakterystycznym objawem jest tak zwany „vox cholerica”, czyli chorobowa zmiana barwy głosu. Nieleczona cholera może oznaczać śmierć. Według niektórych danych umieralność w takich przypadkach miałaby wynosić między 30, a 50%  zarażonych. Przenoszenie bakterii ją wywołujących odbywa się poprzez wodę zanieczyszczoną  ludzkimi odchodami, którą spożyła osoba zarażona. Do zachorowania może też dojść przez kontakt z brudną żywnością. W związku z tym główną przyczyną zakażeń jest niski poziom standardów sanitarnych. Nie może więc dziwić, że na przestrzeni wieków cholera pustoszyła szczególnie gęsto zaludnione obszary, gdzie woda pitna była regularnie zanieczyszczana ściekami, a odchody ludzkie często wręcz płynęły ulicami.

Zmiana wyglądu ofiary cholery źródło: domena publiczna 


Epidemia w latach 1830-1838

Przez wieki cholera szerzyła się w Indiach, szczególnie w dolinie i delcie Gangesu. Jednak w XIX wieku zaczęła się stopniowo rozszerzać, by w 1830 r. dotrzeć na teren Europy. Trzeba przy tym pamiętać, że w tamtym czasie nasz kontynent znajdował się w trakcie znaczącego wzrostu liczby ludności, spowodowanego przemianami gospodarczymi i społecznymi. Wzrastała liczba ludności miast i gęstość zaludnienia, a jednocześnie poziom standardów sanitarnych pozostawiał wiele do życzenia. Rosnące miasta nie tworzyły nowoczesnych systemów kanalizacyjnych. Nieczystości spływały w ulicznych rynsztokach. Stan wody pitnej  pozostawiał zatem wiele do życzenia, a o zanieczyszczenie jej odchodami było nader łatwo. Niski był również poziom higieny osobistej. Dopiero w latach czterdziestych tego wieku niemiecko-węgierski lekarz Ignaz Semmelweis, na przykładzie gorączki połogowej, udowodnił znaczenie mycia rąk i ogólnej higieny w walce z chorobami, ale jego odkrycia zostały masowo skrytykowane przez środowisko ówczesnych lekarzy. Zresztą ogólnie wiedza medyczna w tamtych czasach pozostawiała wiele do życzenia. Przyczyna cholery została rozpoznana dopiero w 1883 roku dzięki badaniom Roberta Kocha – wcześniej lekarze działali w tej sprawie po omacku. Jak pisał w listopadzie 1830 roku obserwujący chorobę Michał Kaczkowski „Bliższa przyczyna cholery nie jest jeszcze dotąd poznana. (…) Wszakże zważając bieg jej szybki, główniejsze symptomata, rozbiór ciał anatomiczny (…) zdaje się, iż zależy na pewnym stanie zapalnym błony wewnętrznej żołądka i kiszek ze szczególniejszą drażliwością całego systematu nerwowego, mianowicie zaś nerwów z kolumny pacierzowej wychodzących”. Autor zalecał jako środek leczenia opium. Z kolei w przygotowanej przez działającą w Królestwie Polskim rządową Radę Lekarską „Wiadomości o cholerze” z 1831 roku czytamy, że „nie można (…) przyjąć, iż główną przyczyną choroby jest zapalenie kiszek (…) równie nie jest chorobą czysto nerwową.(…) Zdaje się bardziej do prawdy podobne, iż chorobliwa zmiana krwi stanowi istotę tey choroby”. Do cenniejszych obserwacji autorów obydwu źródeł należy dostrzeżenie zależności między wilgocią, a rozwojem choroby, gdyż bakterie za nią odpowiedzialną wolą środowisko chłodne i mokre. Ale ogólnie rzecz ujmując ówcześni lekarze nie mieli pojęcia, jaka przyczyna powoduje zachorowanie i w konsekwencji śmierć wielu zarażonych. Tymczasem problem stawał się palący. W 1830 roku epidemia pojawiła się w Rosji i szybko została przeniesiona na ziemie polskie przez armię carską tłumiącą powstanie listopadowe. Okoliczności do szerzenia się cholery w warunkach przemarszów wojsk okazały się wyjątkowo korzystne. Standardy higieny w ówczesnych wojskach, zwłaszcza w marszu, były niskie. Choroby, których przyczyną rozszerzania się są niskie standardy sanitarne, rozwijały się więc w zastraszającym tempie. Ten sam fakt był przyczyną wysokiej umieralności żołnierzy po obu stronach w trakcie oblężeń fortec. Tym bardziej, że w trakcie tego rodzaju działań armie nie maszerowały, a więc wszystkie nieczystości i odchody znajdowały się w obozie. W okresie powstania listopadowego dla polskich wojsk cholera okazała się niechcianym sojusznikiem. Wiosną 1831 roku choroba szybko się rozprzestrzeniała wśród carskich żołnierzy i osłabiała gotowość bojową rosyjskiej armii. Dokładnie w tym okresie siły powstańcze osiągały największe sukcesy. Nie da się stwierdzić prostej zależności pomiędzy cholerą, a rosyjskimi porażkami, zwłaszcza, że były one w pierwszej kolejności owocem błędów wodza Rosjan – Iwana Dybicza – oraz polskiej ofensywy. Niemniej na pewno był to czynnik sprzyjający Polakom. Cholera szerzyła się nadal i wkrótce pojawiła się też po polskiej stronie. W czerwcu, po majowym zwycięstwie pod Ostrołęką, zmarł na nią Dybicz, a choroba zbierała żniwo w Królestwie Polskim, Galicji i w Wielkopolsce. Z biegiem lat przesuwała się na zachód, powodując śmierć tysięcy osób. Szczególnie dotkliwa okazała się na terenie Niemiec. Wśród ofiar zarazy znaleźli się wybitny teoretyk wojny Carl von Clausewitz i filozof Georg Hegel. Na ziemiach polskich najwięcej zmarłych zanotowano w zaborze austriackim, który był zresztą najuboższy, co z pewnością sprzyjało rozwojowi choroby. W Galicji miało umrzeć nawet 100 tysięcy osób, w Królestwie 50 tysięcy. Liczne ofiary zanotowano w Wielkopolsce i na Pomorzu, a zwłaszcza w Gdańsku. Przy czym trzeba brać pod uwagę, że zebrane wówczas dane nie były całkowicie dokładne. Dotyczy to zwłaszcza Królestwa Polskiego i Rosji, gdzie słabość administracji była dotkliwa także w tym zakresie (tym bardziej wobec trwającej wojny). Dla przykładu oficjalne dane dla Królestwa Polskiego nie przekraczają kilkunastu tysięcy zmarłych. Pandemia z różnym natężeniem trwała do 1838 roku. Prawie do końca XIX wieku zdarzały się kolejne nawroty choroby, niekiedy o dużej liczbie ofiar. Poważne rozmiary miała epidemia z połowy XIX wieku, której dodatkowo sprzyjało niedożywienie ludności w okresie zarazy ziemniaczanej. Prawdopodobnie w jej wyniku zmarł w Stambule Adam Mickiewicz (26 listopada 1855), choć podejrzewa się też inne przyczyny śmierci poety. Niewykluczone jest nawet otrucie.

Cholera pokonana?

Ostatnia duża epidemia cholery przetoczyła się przez Europę w latach dziewięćdziesiątych XIX wieku. Potem, dzięki podniesieniu się standardów higieniczno-sanitarnych, odkrycia przez Kocha przyczyn choroby i rozwojowi medycyny, cholera została trwale wyparta z Europy i innych państw wysoko rozwiniętych. Jednak dane Światowej Organizacji Zdrowia nie pozostawiają złudzeń. Cholera dalej jest groźna, co roku zabijając wielu ludzi – głównie na najuboższych obszarach Azji i Afryki – a więc tam, gdzie trudno o utrzymanie odpowiedniego poziomu standardów sanitarnych. W Polsce choroba ta może się wydawać abstrakcyjna i odległa, ale jeszcze niecałe 200 lat temu zebrała na naszych ziemiach straszliwe żniwo.

Bakterie cholery źródło: domena publiczna 

Autor: Michał Górawski 

Bibliografia:
1.                  https://www.medonet.pl/choroby-od-a-do-z/choroby-zakazne,cholera--choroba----przyczyny--objawy--leczenie-i-profilaktyka,artykul,1579541.html [dostęp: 20 kwietnia 2020 r.]
2.                  https://www.granicenauki.pl/historia-mycia-rak-czyli-trudne-narodziny-antyseptyki-151490 [dostęp: 20 kwietnia 2020 r.]
3.                  https://zdrowie.radiozet.pl/Choroby/Choroby-zakazne/Cholera-nadal-grozna.-Jak-i-gdzie-mozna-sie-zarazic [dostęp: 21 kwietnia 2020 r.]
4.                  https://wielkahistoria.pl/epidemie-cholery-w-xix-wiecznej-polsce-zapomniana-choroba-zabila-setki-tysiecy-ludzi/ [dostęp: 21 kwietnia 2020 r.]
5.                  https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/;3940563 [dostęp: 21 kwietnia 2020 r.]
6.                  Kontny P. Cholera w Królestwie Polskiem w 1837-38 r. Lwów, 1935 r.
7.                  Wiadomość o cholerze podana przez Radę Ogólną Lekarską Królestwa, Warszawa, 1831 r.
8.                  Kaczkowski M. O poznawaniu, sposobach zapobieżenia i leczeniu choroby cholera morbus zwanej, Warszawa, 1830 r.
9.                  Palmirski W. O cholerze i walce z nią. Wykład popularny, Warszawa, 1905
10.              Chwalba A. Historia powszechna. Wiek XIX, Warszawa, 2009


sobota, 18 kwietnia 2020

Ostatnia (rzeczywiście) wolna elekcja


August II


Panowanie Augusta II trudno jest zaliczyć do pomyślnych okresów naszej historii. Niewielu jednak pamięta, że jego elekcja była ostatnim skutecznym wyborem monarchy, którego Rzeczpospolita dokonała w sposób całkowicie samodzielny. Późniejsi władcy zasiadali na tronie Polski i Litwy w warunkach bardzo urągających suwerenności państwa.

Wolne elekcje

Charakter wolnych elekcji w Rzeczpospolitej Obojga Narodów wyróżniał nasz kraj na tle reszty Europy. Wybory króla przez szlachtę, jako metoda wskazywania nowego monarchy, funkcjonowały w Rzeczpospolitej od czasu wygaśnięcia dynastii Jagiellonów w 1572 roku i z biegiem lat narosły wokół niej różne normy prawne oraz niepisane zwyczaje. Należy przy tym pamiętać, że sam pomysł wyboru monarchy nie był niczym wyjątkowym. W taki sposób wyłaniano na przykład Cesarza Niemieckiego. Monarchiami elekcyjnymi bywały też Węgry i Dania. Do dzisiaj do ich grona zalicza się Watykan (dawne Państwo Kościelne). Tyle, że poza państwem polsko-litewskim nigdzie w wyborach tych nie uczestniczyła na równych zasadach cała szlachta. Jedyną barierą uczestnictwa dla wyjątkowo licznego w Rzeczpospolitej stanu szlacheckiego była możliwość dotarcia na pole elekcyjne, co było kosztowne i eliminowało z głosowania dużą część uboższej szlachty. Zresztą i ten problem zminimalizowano, organizując wybory na Mazowszu, gdzie drobna szlachta była najliczniejsza. Takie rozwiązanie miało zarówno wady jak i zalety. Nigdzie w Europie tak duża część ludności nie miała podobnego wpływu na władzę w państwie. Jednak tryb wyboru oraz brak rodzimej dynastii powodował, że olbrzymi wpływ na elekcję mogły wywierać obce mocarstwa i oczywiście nad wyraz chętnie korzystały z tej możliwości. Celem ingerencji było podporządkowanie dużego, ludnego i zdolnego wystawić silną armię państwa interesom mocarstwa angażującego się w wybory.

Śmierć króla

Tymczasem śmierć Jana III w 1696 roku postawiła Rzeczpospolitą w skomplikowanej sytuacji politycznej. Trwała, ciągnąca się z przerwami od 1672 roku wojna z Turcją, której stawką było panowanie na Prawobrzeżnej Ukrainie z twierdzą w Kamieńcu Podolskim. Jednocześnie od czasu odsieczy Wiednia z 1683 roku armia polsko-litewska nie osiągnęła już poważniejszych sukcesów. Wręcz przeciwnie – organizowane później wyprawy na Mołdawię zakończyły się kompletnym fiaskiem. W tej sytuacji nadzieja na pomyślne zakończenie wojny oparta była w zasadzie tylko na sukcesach sojuszników z antytureckiej koalicji, a przede wszystkim Austrii, która prowadziła skuteczną ofensywę na Bałkanach.
Sytuację na wschodzie komplikowały jeszcze relacje Rzeczpospolitej z Rosją. W wyniku krwawej i kosztownej dla obu stron wojny pomiędzy tymi krajami z lat 1654-1667 państwo polsko-litewskie utraciło olbrzymie obszary na rzecz wschodniej sąsiadki, w tym ziemie ukraińskie na wschód od Dniepru z Kijowem włącznie. Relacje na linii Warszawa – Moskwa uregulowano ostatecznie Traktatem Grzymułtowskiego z 1686 roku. Układ ten potwierdzał zdobycze rosyjskie z Kijowem i Smoleńskiem. Poza tym, zawierał klauzulę o opiece ze strony Rosji nad prawosławną ludnością Rzeczpospolitej. Dawało to państwu carów dogodny pretekst do wtrącania się w wewnętrzne sprawy zachodniej sąsiadki, co zręcznie wykorzystywano w kolejnych latach. Faktu tego nie równoważyło prawo Rzeczpospolitej do podobnej opieki nad katolikami w Rosji, gdyż społeczność członków tego wyznania była tam bardzo nieliczna, przeciwnie do dużej grupy prawosławnych, którzy zamieszkiwali olbrzymie połacie pozostałych przy Polsce i Litwie części Białorusi i Ukrainy.
Na innych odcinkach sytuacja Rzeczpospolitej była stabilna. Podjęta przez Jana III próba odzyskania Prus Książęcych przy pomocy Francji oraz Szwecji spaliła na panewce. Potem Sobieski przeorientował politykę zagraniczną państwa i związał się z przeciwnymi Ludwikowi XIV Habsburgami. Owocem tego była odsiecz wiedeńska i udział w wojnie z Turcją z lat 1683-1699.

Frakcje podczas bezkrólewia.

Choć jakiekolwiek polityczne przygotowania do elekcji podczas życia poprzedniego monarchy były w szlacheckim środowisku źle widziane, to jeszcze przed śmiercią Sobieskiego zarysowały się główne frakcje, które wkrótce po zgonie Jana podjęły walkę wyborczą. Syn króla Jakub, poza grupą zwolenników na czele z hetmanem Stanisławem Jabłonowskim – wiernym towarzyszem broni Jana III – mógł liczyć, że otrzyma wsparcie od Habsburgów. Jego głównym antagonistą stawał się w tej sytuacji kandydat francuski. Podporą wspieranej przez to jedno z najpotężniejszych europejskich mocarstw kandydatury Franciszka Ludwika ks. Conti był prymas, krewny Jana III i przywódca opozycji przeciw niemu Michał Radziejowski. Francja w ogóle bardzo poważnie podchodziła do zagadnienia wyboru nowego monarchy polsko-litewskiego państwa. Był to wynik prowadzonej od lat polityki tworzenia „bariery wschodniej” czyli bloku państw w Europie Środkowej, które zaprzyjaźnione z Francją miały angażować Habsburgów w naszej części kontynentu, utrudniając im skuteczną rywalizację z Paryżem. Przejawem tej polityki były mediacje, jakie Francuzi prowadzili w sporach pomiędzy Rzeczpospolitą, a Szwecją (oba te państwa miały być elementem bloku antyhabsburskiego) oraz stałe zainteresowanie obsadą tronu w Warszawie.
Oczywiście Habsburgowie nie patrzyli na taką politykę z założonymi rękoma. Jednak po dwóch przegranych walkach o tron Polski i Litwy (ze Stefanem Batorym i Zygmuntem Wazą), austriacka dynastia zrezygnowała z forsowania członków własnej rodziny. Co prawda co jakiś czas różni członkowie domu wiedeńskiego pojawiali się wśród potencjalnych pretendentów, ale generalnie Habsburgowie przyjęli strategię sprzyjania innym kandydatom. Przyjaźnie nastawiona do nich polityka panujących w Rzeczpospolitej Wazów zapewniła członkom tej dynastii sympatię Wiednia podczas elekcji, kandydatura Michała Korybuta Wiśniowieckiego zablokowała sukces francuski, a wybór Jana III Sobieskiego nastąpił w aurze zwycięstwa nad wrogo usposobionymi wobec Austrii Turkami. Wybory z 1697 roku miały jednak zupełnie inny charakter. Francuzi byli bliżej osadzenia swojego kandydata na tronie w Warszawie niż kiedykolwiek wcześniej. Stąd poparcie dla wyboru Jakuba. Fryderyk August – elektor Saksonii z dynastii Wettynów – był w tym zestawie kandydatem, któremu nie przyznawano większych szans. Jako władca luterański mógł liczyć na sympatię protestanckiej szlachty z Pomorza i Wielkopolski, która nie stanowiła jednak poważnej grupy. Co więcej, jego wyznanie było przeszkodą na drodze elektora do panowania w Rzeczpospolitej, gdyż katolicka większość szlachecka oczekiwała od monarchy podobnych poglądów religijnych. Słynna jeszcze w czasach Władysława IV tolerancja religijna należała już do przeszłości. Wojny z innowierczymi sąsiadami toczone w XVII wieku zrobiły swoje i teraz nawet protestancka część szlachty, chcąc osiągnąć polityczne znaczenie, musiała przechodzić na katolicyzm. W związku z tym Saksończyk zapewniał szlachtę o zamiarze dokonania konwersji przed koronacją i podjął w tym celu sondażowe rozmowy z dyplomacją papieską.

Jakub Sobieski

Polityczna rozgrywka

Początek bezkrólewia zdominowały dwa zasadnicze spory wewnętrzne. Pierwszym z nich była gorąca sytuacja na Litwie, do której jeszcze powrócimy. Drugim była kłótnia pomiędzy Jakubem Sobieskim, a jego matką królową Marią Kazimierą i bratem Aleksandrem o spadek po królu. Żenujący konflikt rodzinny ostro podzielił polityków polskich. Przychylni królowej Lubomirscy doprowadzili do powstania konfederacji wojskowej domagającej się wypłaty zaległego żołdu, ale jej prawdziwym celem było obezwładnienie hetmana wielkiego koronnego Stanisława Jabłonowskiego, stronnika Jakuba. Wraz z pogłębianiem się kłótni szanse Jakuba spadały, a jego zwolennicy zaczęli szukać możliwości przejścia do innego obozu. Tymczasem saski elektor Fryderyk August początkowo poprosił o poparcie dla swoich monarszych aspiracji Francję, ale raczej miało to pokazać gotowość Wettyna do współpracy z tym państwem po ewentualnym wyborze. Od lat Saksonia prowadziła bowiem politykę lawirowania pomiędzy Wiedniem i Paryżem, który starał się przeciw Habsburgom rozgrywać też sprzeczności pomiędzy państwami niemieckimi. Szanse Sasa zaczęły gwałtownie rosnąć pod wpływem wspomnianego konfliktu w rodzinie Sobieskich, ponieważ to właśnie pod jego adresem wielu dotychczasowych stronników Jakuba skierowało swe nadzieje na zablokowanie opcji francuskiej. Gdy okazało się, że wzrastają notowania elektora, z poparciem pospieszyli Habsburgowie, którzy przenieśli swoją sympatię, aby tylko zablokować wybór faworyta wrogiej Francji. Kandydaturę elektora umacniały też antytureckie nastroje większości szlacheckiej. Od nowego króla powszechnie oczekiwano walki o odzyskanie utraconych ziem, a w pierwszej kolejności Podola, utraconego na rzecz Porty w 1672 roku. W tym kontekście Fryderyk wydawał się racjonalniejszym wyborem ze względu na przyjazne relacje francusko-tureckie. Pewną rolę w niechęci wobec muzułmańskiego imperium odgrywały oczywiście względy religijne, coraz ważniejsze dla sfanatyzowanej religijnie średniej szlachty. Nastroje te Wettyn rozgrywał na swoją korzyść składając szlachcie stosowne obietnice. Na wynik elekcji próbowała też wpłynąć Brandenburgia, która wystawiła kandydaturę księcia Neuburskiego. Popierała go część szlachty wielkopolskiej, której bliska była współpraca z rządzącymi w Berlinie Hohenzollernami, a także litewski ród Sapiehów. Szanse na wybór tego kandydata były jednak niewielkie, szczególnie, że Sapiehowie zaangażowani byli we wspomniany już ostry spór wewnętrzny na Litwie. Przeciwko ich ekonomicznej i politycznej dominacji wystąpiła opozycja mniejszych rodów szlacheckich. Wkrótce konflikt przybrał formę wojny domowej. Spowodowało to zdecydowany opór wobec księcia Neuburskiego ze strony dużej części szlachty litewskiej oraz wielu polskich rodów magnackich. Po tych politycznych przetasowaniach – a zwłaszcza wobec zawirowań wokół rodziny Sobieskich – okazało się, że na polu elekcyjnym liczą się już tylko dwaj pretendenci – Kondeusz wspierany przez Francję i Wettyn, który w zaistniałej sytuacji łączył wszystkich niechętnych kandydatowi forsowanemu z Wersalu.

Niespodziewane zwycięstwo

Gdy doszło do decydującego głosowania kandydatura najstarszego syna zmarłego króla przepadła jako pierwsza, a jego pozostali stronnicy w większości przeszli na stronę Fryderyka. Wreszcie 27 czerwca 1697 roku na polu elekcyjnym prymas Radziejowski ogłosił wybór Contiego. Stronnictwo wettyńskie nie uznało jednak tego wyboru, twierdząc, że to oni posiadają poparcie większości i czołowy duchowny spośród nich, biskup kujawski Stanisław Dąmbski ogłosił wybór Sasa. Doszło tym samym do podwójnej elekcji, a kraj znalazł się na krawędzi wojny domowej.
W tej sytuacji decydujące znaczenie miała mieć determinacja wybranych, a także czas, którego potrzebowali by przybyć do Rzeczpospolitej. Wystarczy rzut oka na mapę Europy, aby stało się oczywiste, kto stał na lepszej pozycji. Mimo faktu, że w tamtych czasach woda zbliżała, a ląd oddalał (transport wodny był bardziej efektywny i szybszy niż lądowy) to jednak Saksonia znajdowała się o tyle bliżej Rzeczpospolitej niż Francja, iż w tym przypadku nie odgrywało to większej roli. Zresztą z tego powodu już od kilku miesięcy obóz popierający Kondeusza domagał się jego przybycia do kraju. Wiele jednak wskazuje na to, że francuski książę nie palił się do objęcia tronu w dalekiej Warszawie.
Fryderyk przeciwnie – pospiesznie wyruszył do swojego nowego władztwa i wkrótce dotarł do Krakowa, gdzie 15 września koronował się na władcę Rzeczpospolitej. Wcześniej jednak musiał rozwiązać dość poważny problem. Koronacji można było bowiem dokonać tylko za pomocą insygniów znajdujących się w wawelskim skarbcu. Drzwi do tego pomieszczenia zamknięte były na osiem zamków, do których osobne klucze miało ośmiu dygnitarzy Rzeczypospolitej. Kłopot w tym, że sześciu z nich znalazło się po stronie Kondeusza, a ich wyważenie byłoby niezgodne z prawem. Problem rozwiązano w prosty i dość groteskowy sposób, wybijając dziurę w murze, a drzwi pozostawiając nietknięte. Nowo wybrany władca zaczął więc panowanie od działania z pogranicza zamachu stanu. Tymczasem kandydat francuski zebrał flotyllę wojenną i pojawił się w okolicach Gdańska, dokąd udali się też przedstawiciele jego stronnictwa. Wcześniej zawiązali oni konfederację pod wodzą wojewody podolskiego Stefana Humienieckiego. Przeciwko Contiemu wysłano wojska saskie i koronne pod wodzą Jakuba Flemminga, a poparcia jego władzy odmówił Gdańsk. W tej sytuacji osaczony Kondeusz wrócił na okręt i odpłynął do Francji. Elektor saski Fryderyk August przyjął w Rzeczpospolitej imię Augusta, co miało być ideowym nawiązaniem do ostatniego z Jagiellonów i rozpoczął rządy w kraju głęboko podzielonym, toczącym wojnę z Turcją i wyniszczonym poprzednimi konfliktami.

Konsekwencje

Kilka lat później August II, który do historii miał przejść z przydomkiem „Mocny” – został obalony przez Szwedów i zastąpiony przez marionetkę tego skandynawskiego mocarstwa, jaką był Stanisław Leszczyński. Pod wpływem klęski Szwecji w wojnie północnej na rosyjskich bagnetach przywrócono władzę Augusta. Po jego śmierci szlachta samodzielnie wybrała Leszczyńskiego, ale interwencja Rosji i europejska wojna o sukcesję polską spowodowała, że ten legalny wybór został obalony, a obce wojska osadziły na tronie syna Augusta II. Ostatnia elekcja miała miejsce w 1764 roku, kiedy to wybrano Stanisława Poniatowskiego. Wybór ten był jednak w całości kontrolowany przez Rosję. Elekcja Augusta II była więc ostatnią przeprowadzoną przez Rzeczpospolitą w pełni samodzielnie. Rosja zachowała się wobec niej wstrzemięźliwie (choć poparła Sasa nie podjęła zdecydowanych działań na rzecz jego kandydatury). Inne mocarstwa rozgrywały w państwie polsko-litewskim własne interesy, ale ostatecznie żadne z nich nie narzuciło szlachcie wyboru. Jednakże kryzys państwa był już w bardzo zaawansowanym stadium. Wybicie dziury w skarbcu wawelskim było działaniem efektownym, ale niszczącym prawne podstawy funkcjonowania władzy. Podwójny wybór, choć zakończył się ustąpieniem Francji, pozostawił kraj podzielony. Trudna była też sytuacja na Litwie, a wkrótce wybuchły kolejne kozacko-chłopskie rozruchy na Ukrainie. Na domiar złego August II wciągnął Rzeczpospolitą w wir wojny północnej, w sytuacji gdy wyniszczony poprzednimi wojnami kraj dramatycznie potrzebował pokoju. Rządy Augusta trwały do 1733 roku i nie były okresem pomyślnym dla państwa.     

Herb Wettynów

Autor: Michał Górawski 

Bibliografia:
1.       Baszkiewicz J., Historia Francji, Wrocław, 1974
2.       Cieślak E., Stanisław Leszczyński, Wrocław 1994
3.       De Mongrillon M., Pamiętnik sekretarza ambasady francuskiej w Polsce pod koniec panowania Jana III oraz w okresie bezkrólewia i wolnej elekcji po jego zgonie (1694-1698), oprac. Częścik Łucja, Wrocław 1982,
4.       De Polignac M., Depesze księdza De Polignac posła francuskiego po śmierci Jana III, część II.
5.       Feldman J., Stanisław Leszczyński, Warszawa, 1984
6.       Gierowski J., Historia Polski 1505-1764, Warszawa, 1984,
7.       Gierowski J., Rzeczpospolita w dobie złotej wolności (1648- 1763), Warszawa, 2001
8.       Historia dyplomacji polskiej. T.2, 1572 – 1795, pod red. Zbigniewa Wójcika, Warszawa 1982
9.       Link – Lenczowski A., Rzeczpospolita na rozdrożu 1696-1736, Warszawa, 1994
10.   Otwinowski E., Pamiętniki do panowania Augusta II, oprac. Raczyński Edward.
11.   Rostworowski E., Historia powszechna. Wiek XVIII
12.   Sarnecki K., Pamiętniki z czasów panowania Jana III Sobieskiego,Wrocław, 1958.
13.   Simms B., Taniec mocarstw. Walka o dominację w Europie od XV do XXI wieku, Poznań, 2015
14.   Staszewski J., August II Mocny, Wrocław, Wrocław 1998
15.   Zawisza K. Pamiętniki Krzysztofa Zawiszy wojewody mińskiego (1666-1721), oprac. Bartoszewicz Julian.

wtorek, 14 kwietnia 2020

Polityka dynastyczna Jagiellonów

Jagiellonowie 

Pierwsze próby


Za początek panowania dynastii Jagiellonów uznaje się objęcie w roku 1386 polskiego tronu przez Władysława Jagiełłę z litewskiego rodu Giedyminowiczów. Głównym problemem polityki zagranicznej nowego króla był konflikt z Zakonem Krzyżackim. Temat obsadzenia przedstawicieli jego rodziny na tronach ościennych państw pojawiał się sporadycznie. Po raz pierwszy szansa taka pojawiła się w kontekście wojen husyckich, jakie rozgorzały w Czechach w 1419 roku na skutek powstania przeciwko Zygmuntowi Luksemburgowi oskarżonemu przez powstańców o odpowiedzialność za śmierć na stosie Jana Husa – przywódcy husytów, ruchu religijnego postulującego głęboką reformę Kościoła – kilka lat wcześniej. Husyci, pragnący odsunąć od władzy króla czeskiego Wacława (brata Zygmunta), sondowali możliwość osadzenia na tronie Władysława Jagiełły, a gdy ten odmówił, wielkiego księcia Witolda, który przysłał nawet do Pragi Zygmunta Korybutowicza (bratanka Jagiełły) w charakterze swego pełnomocnika, mającego przeprowadzić stosowne działania polityczne. Sprawa spaliła na panewce wobec braku poparcia ze strony króla polskiego, niechęci świata katolickiego wobec uznanych za odstępców od świętej wiary husytów oraz błędów politycznych Korybutowicza. Wkrótce Zygmunt podjął samodzielną próbę przejęcia tronu praskiego, ale poniósł niepowodzenie z tych samych powodów. Po śmierci Jagiełły w 1434 roku unia polsko-litewska uległa rozpadowi. Tron w Krakowie objął starszy syn zmarłego monarchy, Władysław, zaś młodszy Kazimierz przejął władzę w Wielkim Księstwie Litewskim. Ze względu na młody wiek obu królów (Władysław miał 10 lat, Kazimierz 7) rządy objęli możni. W Polsce ster władzy dzierżył kardynał Zbigniew Oleśnicki. Ten najbardziej utalentowany polski polityk swego pokolenia, podjął działania w celu osadzenia Władysława na tronie Węgier, który został opróżniony w 1439 roku na skutek śmierci Albrechta Habsburga. Jagiellon zyskał poparcie węgierskiej szlachty, która odsunęła od władzy ciężarną wdowę po Habsburgu – Elżbietę – i powołała do rządów Władysława. Kiedy w 1440 roku Elżbieta urodziła syna, Władysława Pogrobowca, na Węgrzech wybuchła dwuletnia wojna domowa pomiędzy stronnikami obu młodych pretendentów. Konflikt zakończył się utrzymaniem władzy przez syna Jagiełły, zaś potomek Elżbiety objął tron w Czechach. Ale już w 1444 roku Władysław zginął w bitwie z Turkami pod Warną co otworzyło Pogrobowcowi drogę do węgierskiego tronu.


Potomstwo Kazimierza Jagiellończyka

O polityce dynastycznej z prawdziwego zdarzenia, rozumianej jako dążenie do wzrostu wpływów panującej rodziny poprzez obsadzanie jej członków na tronach innych państw, można mówić dopiero w kontekście panowania Kazimierza Jagiellończyka. Szansa dla Jagiellonów na objęcie władzy w kolejnych po Litwie i Polsce krajach otworzyła się po bezpotomnej śmierci Władysława Pogrobowca w 1457 roku. Przez wiele lat twierdzono, że został otruty. Dopiero nowsze badania dowodzą, że prawdopodobną przyczyną śmierci siedemnastoletniego władcy była choroba. Nad Wisłą śmierć króla w Bułgarii przyniosła odnowienie unii polsko-litewskiej ze wspólnym władcą Kazimierzem Jagiellończykiem. Nowy król zawarł małżeństwo z Elżbietą Rakuszanką z rodu Habsburgów. Związek zaowocował trzynaściorgiem dzieci, z których wieku dorosłego dożyło sześciu synów i pięć córek. W realiach XV wieku, gdy królewskie małżeństwo było narzędziem uprawiania polityki, liczne potomstwo dawało możliwości korzystnych mariaży, a w sprzyjających okolicznościach pozwalało myśleć o zdobyciu władzy w jednym z sąsiednich państw dla syna monarchy. Właśnie to jest polityka dynastyczna w pełnym znaczeniu tego pojęcia. Poza tym, działaniom w tym duchu sprzyjała królowa Elżbieta, której stosunki z mężem były nader dobre. Jednak początkowo nowy król Polski nie mógł się zainteresować kwestią obsady tronów w Pradze i Budzie ze względu na konflikt z Zakonem i rozpoczętą w 1454 roku wojnę trzynastoletnią. W rezultacie miejscowa szlachta wybrała monarchów spośród rodzimych możnych. Królem Węgier został Maciej Korwin – syn wybitnego wodza i pogromcy Turków Janosa Hunyady’ego, zaś władcą Czech Jerzy z Podiebradów, przywódca heretyckich husytów i sojusznik Kazimierza Jagiellończyka.

Kazimierz Jagiellończyk


Walka o tron czeski

Czeski władca nie wywodził się królewskiej rodziny, a jednocześnie uważany był za heretyka. Musiał więc szukać możliwości wzmocnienia swojej władzy. W tym celu skłonny był do porozumienia z papieżem, ale ten okazał się wrogo nastawiony do idei Husa i jego zwolenników, a co za tym idzie zupełnie zamknięty na kompromis. Wobec fiasku rozmów z Rzymem w roku 1466, papież Pius II wyklął Jerzego, a wspierana przez niego katolicka opozycja zaoferowała koronę czeską Maciejowi Korwinowi. Wybuchła wojna domowa, którą zakończyła śmierć Jerzego z Podiebradów w 1471 roku. Zgodnie z porozumieniem między Kazimierzem Jagiellończykiem a Jerzym, po śmierci tego drugiego jego zwolennicy obwołali królem najstarszego syna Jagiellończyka, Władysława. Tym razem polski monarcha, wzmocniony sukcesem w wojnie z Krzyżakami, mógł poświęcić swą energię na realizację dynastycznych aspiracji. Przeciwko rządom jego syna powstała jednak opozycja, wspierana przez papieża, która za władcę Czech uznała Macieja Korwina. Zapoczątkowało to wojnę Węgier z Jagiellonami, która toczyła się ze zmiennym szczęściem na terenie Węgier, Czech, Moraw i Śląska, a zakończyła w 1479 roku układem w Ołomuńcu. Na jego mocy Węgry do końca życia Macieja uzyskały Śląsk, Morawy i Łużyce, w zamian uznając władzę Władysława Jagiellończyka nad Czechami. W ten sposób Jagiellonowie objęli trzeci tron, wyrastając na najpotężniejszą dynastię w tej części Europy.

Droga na tron węgierski

Pierwszą próbę zdobycia władzy w kraju Madziarów dla swojego syna Jagiellończyk podjął w 1471 roku – tym samym, w którym najstarszy Władysław objął tron czeski. Na Węgrzech wybuchł bunt przeciwko władzy Korwina, zorganizowany przez niechętnych królowi magnatów. Rebelianci zaprosili na tron Kazimierza – drugiego w kolejności syna Jagiellończyka – który rzeczywiście poprowadził wyprawę za Karpaty. Ekspedycja załamała się na Słowacji (wówczas terytorium Węgier) wskutek zbyt małej liczebności polskiej armii oraz zbyt małego wsparcia ze strony buntowników, co z kolei wynikało z dużej popularności Korwina wśród poddanych. Kazimierz zawrócił więc do Polski, a w 1484 roku zmarł z przyczyn naturalnych. Do historii przeszedł przede wszystkim jako święty Kościoła katolickiego i patron Litwy oraz Polski. Władza Korwina była ciągle podważana przez lokalną opozycję, Habsburgów i Jagiellonów, ale ten utalentowany polityk i sprawny wódz utrzymał się przy niej do śmierci w 1490 roku. Zgodnie ze strategią polityczną Kazimierza Jagiellończyka i jego żony Elżbiety, władzę nad Dunajem objąć miał kolejny w starszeństwie syn Jan Olbracht. Jednak na dworze w Pradze Władysław Jagiellończyk bardzo ulegał wpływom (o jego rządach więcej w dalszej części wpisu) i za namową czeskich magnatów zgłosił roszczenia do korony węgierskiej. W samych Węgrzech doszło do rozłamu. Część szlachty opowiedziała się za Olbrachtem, a część za Władysławem. Ojciec obu braci poparł Jana. Doszło do wojny, w której Czesi i ich węgierscy stronnicy odnieśli zwycięstwo. Kazimierz Jagiellończyk był wściekły (zwłaszcza, że Władysław zawarł sojusz z Habsburgami, obiecując im sukcesję węgierską po jego śmierci), ale musiał pogodzić się z faktami. Władysław objął tron w Budzie tworząc personalną unię czesko-węgierską, a Olbracht jako rekompensatę otrzymał władzę nad księstwem głogowskim. Wkrótce ambitny książę podjął kolejną próbę zdobycia władzy na Węgrzech (teraz już bez poparcia ojca), ale znów został pokonany. Po śmierci Kazimierza Jagiellończyka w 1492 roku Olbracht został królem Polski. Wtedy zresztą znów rozpadła się unia polsko-litewska, albowiem władzę w Wielkim Księstwie Litewskim przejął Aleksander Jagiellończyk – czwarty według starszeństwa syn Kazimierza i Elżbiety. Jeśli chodzi o pozostałych synów zmarłego władcy, to najmłodszy Fryderyk został duchownym i przy wsparciu rodziny osiągnął stanowisko prymasa Polski, zaś Zygmunt w 1498 roku został księciem głogowskim, a po śmierci Jana Olbrachta i Aleksandra Jagiellończyka objął trony Polski i Litwy. Do historii przeszedł jako Zygmunt Stary.          

Rządy Jagiellonów w Czechach i na Węgrzech

Władysław II Jagiellończyk nie był wybitnym władcą. Jego uległość wobec cudzych rad przeszła do legendy – potomni nazwali go „królem bene” (od łacińskiego „bene” czyli „dobrze”). Tak bowiem miał odpowiadać na wszelkie propozycje otoczenia. Bezwolny władca doprowadził do skłócenia własnej rodziny przeciwko której zawierał sojusze nawet z wrogimi Habsburgami. W późniejszym czasie również łamał rodową solidarność, tak potrzebną do utrzymania jagiellońskich wpływów. Braterskie uczucia okazał za to w 1492 roku, kiedy wziętego do niewoli Jana Olbrachta potraktował bardzo życzliwie i nie czyniąc mu żadnej krzywdy odesłał do Polski. Jego niezdecydowanie i spolegliwość wobec doradców miała dramatyczne konsekwencje. Sytuacja w krajach gdzie sprawował władzę nie należała bowiem do najlepszych. W szczególnie trudnym położeniu znajdowały się Węgry wyniszczone wojnami i rozrywane przez waśnie między poszczególnymi frakcjami szlacheckimi. Chwiejny Władysław zupełnie nie potrafił sobie z tym poradzić. Jego panowanie to także czas rozwoju przywilejów stanowych szlachty i pogarszania się sytuacji mieszczan i chłopów. Spowodowało to napięcia społeczne, które znalazły ujście w rebelii chłopskiej jaka wybuchła na Węgrzech w 1513 roku i została krwawo stłumiona. Trwała rywalizacja między magnaterią, a drobniejszą szlachtą, w której król raz po raz zmieniał strony, co zależne było od poglądów jego bieżących doradców. W 1515 roku wspólnie z Zygmuntem (wtedy już królem polskim i wielkim księciem litewskim) zawarł układ z Habsburgami w Wiedniu, który miał rozbić ich próby okrążania Jagiellonów poprzez sojusze z Moskwą i Krzyżakami. W zamian za zaprzestanie takich machinacji Habsburgowie uzyskali gwarancje, iż w razie wygaśnięcia czesko-węgierskiej linii Jagiellonów władzę w tych krajach obejmą Habsburgowie. Układ wiedeński wykluczał od sukcesji linię polsko-litewską. Władysław zmarł w 1516 roku, pozostawiając na tronie Czech i Węgier jedynego syna – Ludwika Jagiellończyka. 

Ludwik Jagiellończyk

Załamanie polityki dynastycznej Jagiellonów.

W 1492 roku Jagiellonowie panowali na obszarze czterech znaczących państw europejskich. Obszar ich władzy, licząc terytoria zależne, opierał się jednocześnie na trzech morzach: Bałtyckim, Czarnym i Adriatyckim. Ale po śmierci Kazimierza Jagiellończyka – władcy wybitnego i utalentowanego – zbudowane przez niego dynastyczne imperium zaczęło się chwiać. Ciężar prowadzenia spójnej polityki rodowej podjął Władysław Jagiellończyk, który w 1494 roku zorganizował zjazd Jagiellonów w Lewoczy. Na spotkanie przybyli wszyscy synowie Jagiellończyka, poza rządzącym Litwą Aleksandrem (co było pierwszą rysą na jagiellońskiej jedności). Dyskutowano o zagrożeniu tureckim i moskiewskim. Olbrachtowi (wówczas królowi polskiemu) zależało na poparciu rodziny w walce z Turcją o wpływy w Mołdawii i Wołoszczyźnie. Złożono solenne obietnice, ale kiedy w 1497 roku Olbracht przeprowadził wyprawę wojskową do Mołdawii Władysław nie udzielił żadnej pomocy. Od końca XIV wieku kraj ten był lennem Polski, ale jej władca Stefan III Wielki w walce o niezależność swego państwa związał się przymierzem z Turcją. Wyprawa zakończyła się całkowitą klęską, w której pospolite ruszenie poniosło ciężkie straty, a Mołdawia wpadła w orbitę wpływów tureckich. Brak wsparcia ze strony Czech i Węgier był jedną z istotniejszych przyczyn porażki, a cała sytuacji nie wróżyła dobrze jagiellońskiej polityce. W kolejnych kilkunastu latach Władysław Jagiellończyk nie poparł też braci w walce z Moskwą, gdzie z kolei egzamin zdała solidarność polsko-litewska. Dominację Jagiellonów w Europie Środkowej ostatecznie pogrzebał jednak syn Władysława – Ludwik. Młody król (od 1516) oddawał się gorszącym uciechom dworskim i cielesnym, które kompromitowały czesko-węgierski dwór w całej Europie, co wobec opisanej sytuacji w obu państwach nie wróżyło dobrze. Rosło zagrożenie ze strony Turków, którzy w 1521 roku zdobyli Belgrad – twierdzę broniącą dostępu do serca Węgier. W 1526 roku przeciwko Węgrom wyruszyła wielka wyprawa turecka, prowadzona przez jednego z najwybitniejszych władców epoki – sułtana Sulejmana Wspaniałego. Ludwik nie mógł liczyć na poparcie Habsburgów, wsparcia nie udzieliła też polsko-litewska monarchia Zygmunta Starego. Co gorsza, armia Ludwika trawiona była konfliktami między poszczególnymi magnatami. W rezultacie podczas bitwy pod Mohaczem 29 sierpnia 1526 roku Turcy odnieśli całkowite zwycięstwo. Wojska węgierskie uległy pogromowi, a sam Ludwik zginął podczas ucieczki z pola bitwy. Trony czeski i węgierski zgodnie z układem z 1515 roku przypadły Habsburgom, przy czym na Węgrzech przeciwko ich władzy powstała opozycja pod wodzą Jana Zapolyi, która wybrała na króla swego przywódcę. Wybuchła kolejna wojna, w której Turcy poparli Zapolyę jako swego lennika. Walki – w ich trakcie Osmanowie po raz pierwszy oblegali Wiedeń – zakończyły się w 1541 roku podziałem Węgier na trzy części. Zachodnią, jako Królestwo Węgier, otrzymali Habsburgowie, centralna została bezpośrednio wcielona do Turcji, zaś wschodnia, jako księstwo Siedmiogrodu zależne od Turcji, została przekazana potomkom Zapolyi. 

Bilans

Polityka dynastyczna Jagiellonów, świadomie prowadzona przez Kazimierza Jagiellończyka, doprowadziła do obsadzenia jego synów na tronach czterech państw, które łącznie zajmowały większą część Europy Środkowo-Wschodniej, miały dostęp do trzech mórz i razem stanowiły potężną siłę polityczną w skali kontynentu. Jednak słabości charakterów niektórych przedstawicieli dynastii, nieumiejętność współpracy oraz brak postaci tego formatu co Kazimierz Jagiellończyk, spowodował odpadnięcie od władztwa Jagiellonów Czech i Węgier, a co za tym idzie kres ich polityki dynastycznej. Lepiej temu rodowi wiodło się w Polsce i na Litwie, gdzie sprawowali władzę do wygaśnięcia dynastii w 1572 roku.

Autor: Michał Górawski 

Herb Jagiellonów