wtorek, 9 marca 2021

Osadnictwo niemieckie na ziemiach polskich

 

Średniowieczny Kraków. Źródło: domena publiczna

Od końca XII w., a zwłaszcza w kolejnych dwóch stuleciach, na ziemiach polskich występowało silne zjawisko osadnictwa niemieckiego. Jak wielu Niemców przybyło wtedy do naszego kraju? Dlaczego tak się stało? Jakie dziedzictwo po sobie pozostawili?

 

Geneza

Problem osadnictwa niemieckiego jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych zagadnień w historii naszego kraju. Nie chodzi jednak o rozważania czysto naukowe, ale o… politykę. Historiografię XIX i pierwszej połowy XX wieku często traktowano jako pomocnicze narzędzie dla różnej maści polityków. Skutkowało to tym, że narracje historyków pisano pod polityczne zapotrzebowanie. Uzasadniały roszczenia terytorialne czy niepodległościowe poszczególnych nacji, dowodziły racji w ideologicznych sporach. Szczególnie silny był nurt nacjonalistyczny. Na jego fali historycy niemieccy dowodzili, że osadnictwo z XIII w. uzasadnia pretensje Niemców do tego obszaru, jest argumentem na rzecz tezy, jakoby naród niemiecki zawsze parł na wschód. Przeszacowywano także skalę i konsekwencje cywilizacyjne zjawiska.

Polacy odpowiadali w tym samym stylu. Argumentowano, że zjawisko miało marginalny zasięg. Pisano o agresywnej germanizacji dokonywanej przez przybyłych. Narracja taka była też silna w czasach PRL-u.

Tymczasem, z naukowego punktu widzenia obie te narracje należy odrzucić. Przyczyny zjawiska były zupełnie inne. Nikt w XIII wieku nie prowadził świadomie polityki narodowej, choćby z tego powodu, że dla ludzi tamtych czasów tożsamości etniczne nie odgrywały większej roli.

W rzeczywistości genezy opisywanego procesu należy upatrywać w dwóch elementach. Z jednej strony na terenie Europy Zachodniej występowało przeludnienie. Oczywiście liczba ludności była tam wielokrotnie mniejsza niż obecnie, ale też bez porównania mniej wydajne było rolnictwo, co powodowało, że nie dało się wyżywić takiej grupy ludzi. Żywność była więc droga i zwłaszcza biedniejsza część ludności miała trudności z dostępem do niej. Dawało to silną motywację do poszukiwań nowych terenów celem osiedlenia się. W przypadku ludności mieszkającej na terenie Niemiec naturalnym kierunkiem był wschód. Poszukiwano bowiem terenów słabiej zaludnionych gdzie można prowadzić działalność rolniczą. Takie przestrzenie były łatwe do znalezienia w Polsce, Czechach i na Węgrzech.

Drugim czynnikiem była postawa elit wymienionych krajów. Panowie feudalni dążąc do poprawy statusu ekonomicznego swoich ziem chętnie sięgali po dysponującymi nowocześniejszymi technikami rolnymi przybyszów z zachodu. Liczono też na rozkwit ośrodków protomiejskich narosłych wokół dawnych grodów.

 

Henryk Brodaty. Źródło: domena publiczna

Organizacja i skala

Początki osadnictwa na ziemiach polskich sięgają końca XII w. kiedy to pierwszych osadników sprowadził zakon cystersów. Kluczową rolę odegrał jednak patronat Henryka Brodatego. Ten wybitny władca z dynastii Piastów, panujący w latach 1201-1238 zjednoczył pod swoją władzą większą część podzielonej na dzielnice Polski. Książę, który prawdopodobnie miał aspiracje zmierzające w kierunku zakończenia rozbicia dzielnicowego kraju, dążył do rozwoju ekonomicznego posiadanych przez siebie ziem. Rzeczywiście dokonał wiele dla realizacji tego celu. Między innymi ściągając właśnie wspomnianych niemieckich osadników.

Przybysze zasiedlali wcześniej niezamieszkałe obszary, karczowali lasy i zwiększali powierzchnię pól uprawnych. Przynieśli też szereg udoskonaleń w tym nowoczesną wtedy trójpolówkę, która właśnie w okresie osadnictwa niemieckiego upowszechniła się na naszych ziemiach. Niemcy osiedlali się też w miastach, stymulując ich rozwój. Równie ważne jak korzyści ekonomiczne były rozwiązania prawne i zwyczajowe, jakie niemieccy osadnicy zabrali ze sobą z rodzinnych stron.

W sensie organizacyjnym za sprowadzenie osadników odpowiadał zasadźca, który zawierał umowę z odpowiednim panem feudalnym, chcącym sprowadzić takich ludzi do swych włości. W takiej roli występował najczęściej książę lub instytucje kościelne. Z czasem do wspierania osadnictwa przyłączyli się co bogatsi rycerze. Zasadźca organizował lokację na podstawie nadanego przez właściciela przywileju lokacyjnego. Odpowiadał nie tylko za sprowadzenie mieszkańców, ale też wszelkie prace organizacyjne, mierzenie działek rolnych, wyznaczanie głównych miejsc użyteczności publicznej (targi itp.) i sprowadzanie niezbędnych rzemieślników.

Osadnicy posiadali szereg przywilejów. Poza tym, że przyznawano im nadziały rolne korzystali z tak zwanych „wolnizn” czyli okresów karencji, w których zwolnieni byli z wielu świadczeń feudalnych. Straty poniesione z tego tytułu przez panów feudalnych były równoważone przez ekonomiczny rozwój zasiedlanego terenu, zapewnianego przez działalność zachęconych przywilejami nowych mieszkańców. Zasadźca po przeprowadzeniu osiedlenia zyskiwał dziedziczny tytuł wójta w mieście i sołtysa na wsi. Dawało mu to status „naczelnika” takiej osady.

Osadnictwo rozwijało się głównie na obszarze Małopolski i Śląska, a zatem na ziemiach rządzonych przez Henryka Brodatego i potem spustoszonych najazdem tatarskim z 1241 r. Atak ów  stymulował dodatkowo całą akcję, ponieważ powstało zapotrzebowanie na nowych mieszkańców zdolnych odbudować te ziemie po zniszczeniach. Z czasem osadnictwo niemieckie pojawiło się też na innych obszarach – w Wielkopolsce i na Mazowszu – ale nie osiągnęło już aż takiej skali. Zresztą często na niemieckim prawie osiedlano też polską ludność zamieszkałą tam już wcześniej. Szczyt całej akcji przypada na okres po ataku Tatarów i kończy się w połowie XIV w. kiedy to wielka epidemia dżumy wyludniła zachodnią Europę, likwidując jedną z głównych przesłanek sprzyjających przesiedlaniu się na wschód.

Trudno jednoznacznie oszacować skalę całego zjawiska, ale zazwyczaj podaje się liczbę 100-150 tysięcy Niemców zamieszkałych w zorganizowanych skupiskach. Biorąc pod uwagę ludność ówczesnej podzielonej na dzielnice Polski, szacowanej na nieco ponad 1 milion, Niemcy zdobyli sobie status największej mniejszości narodowej.

 

Lokowanie osady. Siedząca postać w czapce to zasadźca. Źródło: domena publiczna

Na wsi i w mieście

Charakterystyka osiedli na prawie niemieckim różniła się w mieście i na wsi. Zawsze wyznaczano główny plac służący celom handlowym i administracyjnym. Na wsiach rolę taką pełniła ulica biegnąca wprost przez wieś, choć lokowano także wokół ulic tworzących owal lub prostokąt. W miastach kluczowym miejscem był rynek lub długi targ w zależności od tego na jakim rodzaju prawa niemieckiego lokowano miasto. To drugie było zresztą dużo bardziej skomplikowanym organizmem.

Na poziomie prawnym lokowane miasto otrzymywało specjalne przywileje, zapewniające mu pewien poziom samorządu. Nadawane prawo wzorowane było na przywilejach któregoś z miast niemieckich, które otrzymało takie zasady wcześniej. Na ziemiach polskich najczęściej miasta lokowano na prawie magdeburskim, a więc na wzór Magdeburga. Korzystały z niego Kraków, Wrocław, Lwów, Poznań, a z mniejszych ośrodków Głogów, Świdnica czy Opole. Alternatywą było prawo lubeckie, a więc wzorowane na przywilejach Lubeki, ale za jego pomocą miasta lokował tylko Zakon Krzyżacki i to na jego ziemiach skupiły się takie ośrodki (najbardziej znane przykłady to Gdańsk i Elbląg). Właśnie te miasta cechowały się występowaniem długiego targu zamiast znanego z reszty kraju rynku.

Miasta lokowane na prawie magdeburskim są łatwe do rozpoznania także dzisiaj. Ich najbardziej charakterystyczną cechą jest prostokątny rynek z ratuszem na środku i z kościołem farnym w pobliżu, a bardzo często w rogu. Rynek był centrum życia miejskiego. Od niego biegły ułożone w szachownice, krzyżujące się prostopadle ulice. Praktyka polska była taka, że najczęściej miasto zakładano obok lub w ramach starszej osady – podgrodzia, lub grodu. Oczywiście prowadziło to z czasem do zrastania się nowego osadnictwa ze starym i dotyczyło to zarówno wsi, jak i miast. Mury miejskie nie były regułą. Ich istnienie zależało od wielkości ośrodka i zamożności właściciela. Stanowiono także lokalne władze. Początkowo był to dziedziczny wójt i ławnicy, którzy wspólnie sprawowali funkcje sądowe. Z czasem wójt przekształcił się w instytucję burmistrza, a miejski patrycjat zyskał reprezentację polityczną w postaci Rady. Z czasem powstawały różne modyfikacje prawa magdeburskiego dostosowane do lokalnej specyfiki, takie jak prawo chełmińskie czy średzkie.

Miasta miały nieco inną strukturę społeczną niż wsie. Sprowadzano większą liczbę rzemieślników, pojawili się też kupcy. Przy czym w średniowiecznych miastach wielu mieszkańców trudniło się też rolnictwem i hodowlą zwierząt, co sprawiało, że różnice między wsią i miastem nie były tak widoczne jak dzisiaj. Najbliżej rynku lub długiego targu zamieszkiwali najbogatsi mieszkańcy, zalążek przyszłego patrycjatu. Im dalej od rynku tym niższy status społeczny mieszkańców. Najbiedniejsi mieszkali poza oficjalnymi granicami miast z biegiem lat tworząc ubogie przedmieścia.

Wraz z niemieckimi osadnikami pojawiły się nowe zasady organizacji społecznej i nieznane wcześniej rozwiązania prawne. Napływowa ludność zmieniała też strukturę etniczną zasiedlanych ziem zwiększając siłę elementu niemieckiego.

 

Rezultaty

Wpływ osadnictwa niemieckiego na średniowieczną Polskę był bardzo poważny. Obejmował rolnictwo, sferę prawną i całą siatkę osiedleńczą. Przy czym rzeczowa analiza skutków tego zjawiska pozwala wyeliminować największe mity, które na użytek polityki kreowali dawni badacze.

Niemcy nie przynieśli cywilizacji na zacofane tereny słowiańskie. Na pewno przyspieszyli ich rozwój gospodarczy, ale nie można mówić o jego całkowitym zdeterminowaniu. Z drugiej strony nie należy bagatelizować wpływu niemieckiego osadnictwa. Jak zawsze w historii prawda jest dalece bardziej skomplikowana.

Polska średniowieczna zawdzięcza osadnikom rozwój miast, zwiększenie areału pól uprawnych i udoskonalenie metod uprawy (trójpolówka). Istotne są też rozwiązania prawne i to jest być może najważniejsza pozytywna konsekwencja. Przywileje dla osadników włączyły Polskę w historię rozwoju miejskiej samorządności i niezależności, która z czasem będzie podważać skostniałe struktury feudalne. Osadnicy wpłynęli na rozwój rzemiosła i handlu. Ponieważ wśród nich była też pewna grupa górników, najczęściej pochodzących z obszarów dzisiejszej Belgii, także ta dziedzina została przez nich rozwinięta.

Zmienili również strukturę etniczną, zwłaszcza w miastach. Tego czynnika nie należy jednak przeceniać, bo nie zawsze była to konsekwencja długotrwała. Na Śląsku osadnictwo zapoczątkowało proces stopniowej germanizacji tego obszaru, która objęła też ludność słowiańską. W Małopolsce doszło do zupełnie odwrotnego procesu – Niemcy ulegli polonizacji i to w większości najpóźniej w XV wieku. Kluczem do wyjaśnienia tego faktu jest przynależność państwowa tych dwóch krain. Małopolska należała do naszego kraju zawsze gdy ten był obecny na mapie. Śląsk odpadł od Polski w XIV wieku i w następnych stuleciach nasze państwo nie podjęło żadnej poważnej próby jego odzyskania. Wszystko wskazuje więc, że dla charakteru etnicznego tych ziem kluczowa była polityczna przynależność, a nie sam fakt pojawienia się grupy niemieckich osadników. Zresztą taką korelację daje się stwierdzić na licznych przykładach w całej Europie.

Dziedzictwo niemieckiego osadnictwa jest także widoczne we współczesnej polszczyźnie. Chodzi konkretnie o nazwy instytucji i urzędów związanych z władzami samorządowymi. Słowa „burmistrz”, „sołtys”, „wójt”, „ratusz” i wiele innych są spolszczonymi na przestrzeni wieków zapożyczeniami z języka niemieckiego. W przypadku tych określeń w oryginale odpowiednio: „Bürgermeister”, „Schultheiss”, „Vogt” i „Rathaus”.

Michał Górawski 

 

Bibliografia:

  1. Manteuffel T. Historia powszechna – średniowiecze, Warszawa, 1965
  2. Kwiatkowski S. Średniowieczne dzieje Europy, Warszawa, 2006
  3. Chutowski J. Piastowscy władcy Głogowa, Głogów, 1996
  4. https://wielkahistoria.pl/niemiecka-kolonizacja-w-sredniowiecznej-polsce-ilu-niemcow-osiedlilo-sie-na-ziemiach-piastow/ [dostęp: 07.03.2021]
  5. https://wielkahistoria.pl/kiedy-krakow-dostal-prawa-miejskie-oficjalna-data-jest-z-cala-pewnoscia-falszywa/ [dostęp: 08.03.2021]
  6. https://nowahistoria.interia.pl/historia-polski-do-1795/news-osadnictwo-wiejskie-na-prawie-niemieckim-na-ziemiach-polskic,nId,2310749 [dostęp: 07.08.2021]

 

 

1 komentarz:

  1. Witaj Michale.
    Historia naszych ziem jest mi bliska.
    Niemcy lubili się osiedlać na nie swojej ziemi.
    Fajny trlst.
    Pozdrawiam.
    Michał

    OdpowiedzUsuń